17.MDAG przyciągnął ponad 166 000 widzów - absolutny rekord w naszym kraju!

65 000 osób obejrzało filmy w kinach (na ponad 1300 seansach), zaś 101 000 widzów uczestniczyło w festiwalu online. Program obejmował 160 filmów (w kinach wyświetlono 149, zaś  online dostępnych było 107).

Podczas tej edycji wiele rzeczy działo się po raz pierwszy. Po raz pierwszy nie odbył się on w maju – z powodu pandemii przeniesiono go na wrzesień i październik. I tak oto w okresie 4-18 września trwała część kinowa w aż siedmiu miastach: Warszawa, Wrocław, Gdynia, Katowice, Poznań (także po raz pierwszy!), Lublin i Bydgoszcz, zaś od 19 września do 4 października można było oglądać filmy online – po raz pierwszy również.
 

Stworzenie własnej platformy VoD w tak krótkim czasie stanowiło ogromne wyzwanie  dla zespołu, który jak dotąd organizował festiwal wyłącznie w kinach. Należy dodać, że na kilka dni przed lockdownem, gdy ogłoszono nowe daty festiwalu, prace nad jego wersją kinową były już w zaawansowanym stadium. Jednak udało się przeformułować strukturę festiwalu, dostosować ją do nowej rzeczywistości i tym samym stworzyć nowy paradygmat festiwali filmowych.

„Formuła hybrydowa zawsze pozostanie dla nas częścią kinową i częścią online’ową - nie wyobrażamy sobie festiwalu bez kina, które jest świątynią sztuki filmowej”, tłumaczy Artur Liebhart, założyciel i dyrektor Festiwalu. „Jednocześnie czas pandemii stał się również czasem weryfikacji branży festiwalowej w Polsce i na świecie. Podeszliśmy do olbrzymiego problemu dostępności filmów oraz bezpieczeństwa widzów w sposób nowatorski, wykorzystując ten trudny czas jako szansę dotarcia do nowej widowni. Wykraczamy ponad publiczność wielkich miast, docierając z kinem dokumentalnym najwyższej próby do widza masowego. Nasz festiwal zawsze przecierał szlaki, jeśli chodzi o rozpowszechnianie kultury filmowej, i dlatego sukces naszego festiwalu online nie jest przypadkiem, tylko wynikiem wieloletniej pracy nad sposobami rozwoju publiczności i docierania do coraz to nowych grup społecznych, podążając za potrzebami zmieniającego się widza kinowego i z poszanowaniem odrębności zwyczajów widza internetowego. Dzięki temu, nasz festiwal stał się rzeczywiście festiwalem filmowym XXI wieku - festiwalem przekraczającym formułę sztuki kinowej, który nie tylko pokazuje filmy, ale jest też miejscem spotkania się wielu (ponad 30) różnych organizacji prospołecznych, z którymi współpracujemy tworząc synergiczną wartość - dla nich i dla Festiwalu. To wykraczanie dotyczy także samej sztuki filmowej, którą łączymy ze sztuką fotografii, muzyki i tańca - jako inne metody poznawania rzeczywistości. Dzięki takiemu podejściu, nasz festiwal odbywa się równolegle w aż siedmiu miastach w Polsce. Wielki sukces naszego festiwalu i najlepszy wynik pośród wszystkich festiwali filmowych w Polsce był możliwy mimo kilkakrotnie niższego budżetu od festiwali filmów fabularnych. Udało nam się dotrzeć także do grup nieuprzywilejowanych ekonomicznie oraz mających utrudniony dostęp do dzieł kultury, w tym do osób z niepełnosprawnościami - w programie festiwalu można było doświadczyć filmy z audiodeskrypcją i napisami dla osób z problemami wzroku i słuchu. Było to możliwie dzięki naszemu mecenasowi od 15 już lat, Bankowi Millennium. Z tego miejsca chciałbym również podziękować Miastu Stołecznemu Warszawa, Polskiemu Instytutowi Sztuki Filmowej, Programowi Kreatywna Europa Unii Europejskiej, Narodowemu Centrum Kultury, Filmotece Narodowej - Instytutowi Audiowizualnemu oraz TVP Kultura.”

Stworzenie platformy VoD na stronie www Festiwalu mdag.pl sprawiło, że filmy festiwalowe po raz pierwszy na taką skalę mogły zostać obejrzane przez osoby, które nie mieszkają w największych ośrodkach kulturalnych kraju. Do końca października trwa trzecia część Festiwalu: „Podłącz się. Kino dokumentalne on-line”, dofinansowana przez Narodowe Centrum Kultury w ramach programu „Kultura w sieci”. Dzięki temu wsparciu, filmy festiwalowe są prezentowane na mdag.pl nieodpłatnie, przyczyniając się do wyrównywania szans ekonomicznych w dostępie do kultury. Dodatkowo, cztery tytuły są dostępne w wersji z audiodeskrypcją i napisami dla osób z niepełnosprawnością wzroku i słuchu. „Podłącz się. Kino dokumentalne on-line” to także cykl wydarzeń towarzyszących o edukacyjnym charakterze, które są nieodłącznym elementem Festiwalu, tłumacząc zjawiska otaczającego świata i upowszechniając wiedzę o rozwoju współczesnego kina dokumentalnego. 
 

Ale Millennium Docs Against Gravity online to nie tylko platforma VoD – bardzo dużo działań przeprowadzono także w mediach społecznościowych. Wydarzenie Facebook stanowiło swoisty hub informacyjno-wydarzeniowy, zarówno podczas festiwalu offline, jak i online. Zgromadziło ponad 10 600 uczestników na czas Festiwalu w warszawskich kinach oraz niemal 9800 uczestników w trakcie festiwalu online. Transmisję gali nagród w Warszawie śledziło 6500 widzów.

O tym, że czas festiwalu to święto, świadczy nie tylko znakomita selekcja filmów, których nie można zobaczyć nigdzie indziej, ale także liczne eventy towarzyszące pokazom tych wybitnych przykładów kina dokumentalnego, zarówno offline, jak i online. W trakcie obydwu części festiwalu odbyło się aż 173 wydarzeń, w tym 97 spotkań Q&A z 79 twórcami/bohaterami filmów oraz 48 debat i spotkań z ekspertami.

Festiwalowe miasta odwiedziło 23 twórców filmowych, m.in. Hubert Sauper („Epicentrum”), Filip Remunda („Jak Bóg szukał Karela”), Eliza Kubarska („Ściana cieni”) czy Marcin Borchardt („Tony Halik”). Z publicznością spotkali się także bohaterowie wybranych filmów, tacy jak Jan Grarup („Fotograf wojenny”), Helene Thyrsted („Grubaski na front”), dr Florian „Doc” Kaps („Analogowy wizjoner”) czy Jolanta Janus („Lekcja miłości”). Odbyły się debaty pod egidą takich organizacji, jak Amnesty International Polska („Witamy w Czeczenii”), WWF Polska („Odbudować Paradise”) czy tygodnik „Polityka” („W obronie prawa”).

Jednym z najważniejszych, wieloletnich partnerów Festiwalu jest Amnesty International Polska. „O tej właśnie porze, 13 lat temu, rozpoczęliśmy rozmowy o tym, żeby Amnesty pojawiło się ze swoją nagrodą na festiwalu (mowa o Nagrodzie Amnesty International Polska dla Najlepszego Filmu o Prawach Człowieka - przyp. red.)”, wspomina Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska. „W tym roku Amnesty International Polska świętuje swoje trzydziestolecie jako stowarzyszenie, i jeśli użyjemy tej skali, to widać jak ważną częścią naszej historii w Polsce jest współpraca z Festiwalem. Zaczęło się od poszukiwania odpowiedniego medium, które by nam pomogło dotrzeć do jak najszerszej publiczności, zwłaszcza że tematy poruszane przez Amnesty International Polska jako organizację monitorującą naruszanie praw człowieka są trudne, czasem nieoczywiste, czasem takie, od których byśmy najchętniej odwrócili wzrok. (...) Próbujemy w ten sposób pokazać rzeczy, które nie są łatwe do przyswojenia w suchych raportach, za pomocą takich środków, które pobudzają do refleksji, dyskusji i działania.”

„To była ogromna przyjemność, i osobiście bardzo wiele dla mnie znaczy, że zostałem wybrany do udziału w MDAG. (…) Jeśli chodzi o frekwencję, liczby są powalające – najwyższe na świecie! To niesamowite. (…) To jest mój dotychczasowy highlight roku” – tymi słowami David France (reżyser filmu „Witamy w Czeczenii” – tegoroczny laureat Nagrody Amnesty International Polska) podsumowuje swój udział w 17.MDAG.

 

Zaś Maria Zmarz-Koczanowicz, jurorka w Konkursie Głównym o Nagrodę Banku Millennium, opisuje festiwal tak: „Udało się oglądać w kinie najlepsze dokumenty ze świata! Dyskusje, premiery, świetna atmosfera, doskonała publiczność. W tym smutnym czasie kino przywraca proporcje rzeczywistości. Dziękuję Millennium Docs Against Gravity za to wszystko!”

 

W tym roku – także po raz pierwszy – przyznano na Festiwalu nagrody w ramach Konkursu Polskich Filmów Dokumentalnych. Międzynarodowe jury wyłoniło laureatów w dwóch kategoriach: Najlepszy Film Polski („Między nami” w reżyserii Doroty Proby) oraz Nagroda Smakjam za Najlepszą Produkcję („Wieloryb z Lorino” wyreżyserowany przez Macieja Cuske i wyprodukowany przez Pokromski Studio). Polskie kino dokumentalne ma się znakomicie, nadeszła „nowa fala polskiego dokumentu”, jak pisał Tadeusz Sobolewski w „Gazecie Wyborczej” w zeszłym roku, i Millennium Docs Against Gravity traktuje promocję polskich twórców jako swoją misję. Znaczna większość pokazów polskich filmów na Festiwalu to premiery światowe, a obecność polskiego filmu na Festiwalu to dopiero początek jego relacji z Millennium Docs Against Gravity (możliwość organizacji dalszych pokazów/emisji bądź dystrybucji).

„Byłam oszołomiona, że było z czego ułożyć tak dobry konkurs polski. My naprawdę mieliśmy w jury problem”, przyznaje Joanna Kos-Krauze, jurorka Konkursu Polskich Filmów Dokumentalnych. “Ten festiwal to rzecz niezwykła. Ostatnio na jakimś spotkaniu usłyszałam, że nie mamy się czym chwalić za granicą, jeśli chodzi o festiwale. Absolutnie wypowiadam wojnę takiemu myśleniu! (...) To jest poziom światowy, nie wiem czym się on różni od takich festiwali, jak IDFA np.”, zachwala Millennium Docs Against Gravity. „Jestem waszą psychofanką”, wyznaje na koniec w kierunku organizatorów Festiwalu.

 

Jaśmina Wójcik, jurorka konkursu o nagrodę Nos Chopina dla najlepszego filmu o muzyce i sztuce oraz reżyserka filmu „Symfonia Fabryki Ursus”, prezentowanego na Festiwalu w zeszłym roku, śmieje się: „Było mi przykro, że w tym roku nie mam filmu.” Ale od razu potem dodaje, że „bycie jurorką też było niesamowitym wyzwaniem i przyjemnością. Pierwszy raz od lockdownu byłam w kinie, więc na początku odczuwałam trochę lęk, ale kiedy zobaczyłam, że wszystko jest świetnie przygotowane, pozbyłam się tego lęku absolutnie. Fantastycznie się nam z Basią (Wrońską - przyp. red.) i Karolem (Radziszewskim - przyp. red.) obradowało. Dla mnie to było coś niesamowitego, nie wyobrażałam sobie w kwietniu, że w tym roku jeszcze pójdę do kina i będę tak żywo dyskutować  z innymi ludźmi o filmach, które obejrzeliśmy. A obejrzeliśmy ich naprawdę sporo, to też było logistyczne wyzwanie, aby oglądać w kinie kilka filmów dziennie. Ale i tak było mi mało, bo potem również (w nawiązaniu do Kos-Krauze - przyp. red.) wykupiłam sobie dostęp online i też się czułam tak, jak powiedziała pani Joanna (Kos-Krauze - przyp. red.) - jak psychofanka. Oglądałam filmy online i brakowało mi dyskusji, więc w grupie na Facebooku (Publiczność zaangażowana MDAG - przyp. red.) znowu wymieniałam się opiniami z innymi ludźmi.” Na koniec Jaśmina rzuca jeszcze w stronę organizatorów: „Jesteście moim ulubionym festiwalem.”

Niezwykle zróżnicowana tematyka filmów oraz interdyscyplinarność Millennium Docs Against Gravity przekłada się na jego ogromne zasięgi i atrakcyjność dla mediów. Festiwalowi udało się zafascynować trudnymi tematami szeroką widownię w całym kraju – kino dokumentalne nie musi się kojarzyć z czymś mniej przystępnym niż kino fabularne! MDAG współpracuje regularnie z 32 tytułami medialnymi.  W tym roku zanotowano dotarcie na poziomie 94 082 000 osób, zaś wskaźnik AVE (ekwiwalent reklamowy publikacji dziennikarskich w mediach) wyniósł ponad 24,6 mln zł.

 

Na koniec kilka słów od widzów 17.MDAG, które nas wyjątkowo poruszyły:

„To jest najpiękniejsza jesień w moim życiu!”

„Jeszcze nigdy nie miałam okazji obejrzeć tylu filmów w trakcie festiwalu, co w tym roku. 2020 mógłby być całkiem do niczego, a jednak nie jest - między innym dzięki Wam!”

„Najpierw „edycja pocieszenia” w maju, teraz hybrydowa formuła - to jak trzy festiwale w 2020 i potrójna Gwiazdka. Było wspaniale i najbardziej dziękuję za to, że nie będzie trzeba teraz czekać rok, tylko do maja”

DZIĘKUJEMY!! My - ekipa Millennium Docs Against Gravity: