TOP 11 Wojciecha Diduszko

Wojciech Diduszko, dyrektor Konkursu Polskiego, przygotował krótki przewodnik po swoich ulubionych tytułach festiwalu. Jako że sam był odpowiedzialny za selekcję polskich filmów i wszystkie ceni równo mocno, jego wybory dotyczą produkcji zagranicznych.

W tym roku wybór 10 najlepszych filmów zagranicznych był skrajnie trudny - mamy prawdziwą klęskę urodzaju. Może dlatego jest ich jedenaście, choć od razu chciałbym dodać kilkadziesiąt kolejnych :) No ale festiwal już za 4 dni, więc zamykam oczy i wysyłam na boisko moją jedenastkę marzeń:

AGENT SZCZĘŚCIA (Agent of Happiness), reż. Arun Bhattarai, Dorottya Zurbó

Specjalni wysłannicy króla przemierzają Bhutan, by zbadać poziom szczęścia jego poddanych. Czyste, najprostsze i najlepsze kino - bohaterowie, których lubimy, śmiech, wzruszenie, nieśpieszny rytm i moment na zadumę nad światem. Oglądając go, myślałem dużo o moim ulubionym krytyku filmowym, Tadeuszu Sobolewskim. Wydaje mi się, że to film wywiedziony z jego pisania, pokazujący świat, w którym jest i dobrze i źle naraz a nienachalna metafizyka kryje się w czułych ludzkich gestach oraz oszczędnych słowach.

JESZCZE NIE JESTEM TYM, KIM BYM CHCIAŁA (I'm Not Everything I Want to Be), reż. Klára Tasovská

Historia życia Libuše Jarcovjákovej, czeskiej Nan Goldin. Szalony świat czechosłowackiej kontrkultury, jazda po bandzie w totalitarnym państwie. To nie był bunt w kapitalistycznym społeczeństwie, gdzie karą mógł być brak peniędzy na czynsz. Tu za odmienność groziło więzienie lub wieczne, systemowe upokorzenie. A Libuše się nie bała - żyła na marginesie, była niezależna, nigdy nie sprzedała się systemowi. Gdy już można było, zaczęła podróżować do Japonii i Berlina Zachodniego, których życie również namiętnie portretowała. Niezwykły, również formalnie, film, których ogląda się z zaciśniętym gardłem. Bohaterka będzie na seansach w Warszawie, a jej zdjęcia można zobaczyć w galerii BWA Warszawa od 8 do 19 maja.

ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA ZAMACHU STANU (Soundtrack to a Coup d'Etat), reż. Johan Grimonprez

Cool war zamiast Cold war! A przynajmniej taka była część diabolicznego planu :) Lata 60-te w pełnym rozkwicie - Afryka uzyskuje niepodległość, wielkie mocarstwa inicjują zamachy stanu i morderstwa (Lumumba!), Fidel Castro nocuje na Harlemie, Chruszczow wali butem w stół, Max Roach wdziera się na obrady ONZ. A w ścieżce dźwiękowej i na ekranie: John Coltrane, Louis Armstrong, Dizzy Gillespie, Eric Dolphy, Nina Simone jako budowanie amerykańskiej soft power. Oglądałem ten film jak w gorączce, totalnie polecam!

MATKA VERA (Mother Vera), reż. Cécile Embleton, Alys Tomlinson

Olga, dziewczyna po przejściach, znajduje schronienie przed przemocą i narkotykami w prawosławnym klasztorze. Odkrywa swój dar - potrafi nawiązać niezwykłą, przekraczającą gatunkowe bariery, więź z końmi, co poprowadzi ją dalej (ale nie spojlujmy :)). Przepiękne, nasycone niesamowitą atmosferą, przejmujące kino - w duchu Pawlikowskiego, Tarkowskiego, Aleksijewicz. Koniecznie. Bohaterka spotka się z publicznością po seansie.

IBELIN (The Remarkable Life of Ibelin), reż. Benjamin Ree

Po śmierci niepełnosprawnego, przykutego do wózka syna, zrozpaczeni rodzice zyskują pocieszenie z dość niespodziewanej strony. Włączają jego komputer i krok po kroku odkrywają świat, w którym był oparciem dla innych, przeżywał przygody, romanse i żył pełnią życia. Podział na real i wirtual traci sens - i tu, i tu ludzie szukają ciepła i bliskości. Jeden z najbardziej wzruszających filmów festiwalu.

NATURALNA DZIKOŚĆ SERCA (A New Kind of Wilderness), reż. Silje Evensmo Jacobsen

Wielka Nagroda Jury na festiwalu Sundance. Norwegia, rodzina z dziećmi zamieszkuje na eko farmie, homeschooling, bliskość z sobą i z naturą, życie jest tańcem po płatkach róż. A potem dzieje się coś spoza rajskiego porządku - no i trzeba żyć dalej. Film o sile, jaką daje prawdziwa, mądra bliskość i rozmowa w rodzinie - nawet ta najtrudniejsza. Do tego wspaniała natura. Bohaterowie będą w Warszawie!

ZNIKNIĘCIE SHERE HITE (The Disappearance of Shere Hite), reż. Nicole Newnham

Shere Hite, amerykańska seksuolożka, napisała w 1967 roku książkę o kobiecym orgaźmie, która popularnością dorównywała Biblii. Była pionierką dyskusji o gender, seksualności i ciele. Jak to się stało, że wielu z nas o niej nie słyszało? Ze swoją barwną i całkowicie niekonformistyczną osobowością nie mieściła się w pruderyjnych i mieszczańskich Stanach, które w końcu ją wyklęły. Wypełniony buntowniczą energią film o jednej z ikon feminizmu.

SPÓJRZ MI W OCZY (Look Into My Eyes) reż. Lana Wilson

Produkcja kultowego studia A24 o jasnowidzach w Nowym Jorku. Czy muszę dodawać więcej :)? Może tylko tyle, że reżyserką jest Lana Wilson, ta sama, która zrobiła film o Taylor Swift. I która odwiedzi Warszawę.

COPA 71, reż. James Erskine, Rachel Ramsey

„Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia i śmierci. Jestem rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, że to coś o wiele ważniejszego" powiedział Bill Shankly, legendarny trener Liverpoolu. Taki właśnie jest ten film - piłka nożna jest tu tylko lustrem, w którym przeglądają się społeczne zjawiska, wprawiające świat w ruch. Nie zawsze w kierunku, którego byśmy sobie życzyli! Historia jest niesamowita - w 1971 w Meksyku odbył się gigantyczny turniej piłkarski, gromadzący na każdym z meczy po kilkadziesiąt tysięcy widzów, o którym wszelki słuch zaginął. Zobaczcie na własne oczy, dlaczego tak się stało! Spotkanie z reżyserką po filmie poprowadzi słynna kibicka, Agata Diduszko-Zyglewska.

MNICH (The Monk), reż. Mira Jargil, Christian Sønderby Jepsen

Odnoszący sukcesy naukowiec ojciec, mąż, otoczony miłością i szacunkiem, nagle porzuca Danię na rzecz Tajlandii, gdzie zamieszkuje na szczycie góry, zostaje buddyjskim mnichem i prowadzi samowystarczalne gospodarstwo. Co może pójść nie tak? Otóż wszystko. Przewrotny film, o tym że nie ma zbawienia poza ludzką wspólnotą a cena za egoizm jest równie nieuchronna co sprawiedliwa.

Oraz wspaniały bonus: COŚ Z TEGO BĘDZIE (Flipside), reż. Chris Wilcha

Nie mogłem się powstrzymać! Uroczy, pełen ciepła film o pewnym artyście który zaczyna i niekończy miliona projektów, wśród których jest dokument o White Stripes, otwarcie sklepu z winylami, pomoc upadającemu sklepowi z winylami, zostanie demonem social mediów - nic z tego nie wychodzi ale nie o to chodzi! Życie idzie dalej, jego zaraźliwa energia pomaga mu stworzyć wspaniałą rodzinę a całość spektakulranych porażek składa się na całkiem sympatyczny obraz człowieka, którego gna przez życie pozytywna emocja :)