TOP 12 Karola Piekarczyka

Karol Piekarczyk, dyrektor artystyczny festiwalu, przygotował krótki przewodnik po filmach zakwalifikowanych do Konkursu Głównego. To 12 wyjątkowych tytułów, które najlepiej oddają różnorodność programu. Łączy je jedno - pokazują niezwykłą wrażliwość i artystyczną dojrzałość kina dokumentalnego.

Mój TOP 10 to tak naprawdę TOP 12 i tak się składa, że to filmy z Konkursu Głównego festiwalu. Twórcy i twórczynie wykonali tak wspaniałą pracę, że trudno znaleźć słowa, żeby ją opisać. Niemniej podejmę próbę:

AGENT SZCZĘŚCIA (Agent of Happiness), reż. Arun Bhattarai, Dorottya Zurbó

Prawdziwie epicka podróż w poszukiwaniu szczęścia, która dowodzi, że film dokumentalny to nie gatunek. W „Agencie szczęścia” komedia swobodnie łączy się z dramatem i filmem drogi. Amber wyrusza w wyprawę, żeby mierzyć poziom szczęścia mieszkańców swojego kraju, a w tle rozpościera się widok na pięknie sfotografowane bhutańskie Himalaje. Najszczęśliwszy kraj świata okazuje się o wiele bardziej złożony, a po drodze odkrywamy, że to nie jest jedynie kolaż historii różnych ludzi. Wyłania się spośród nich wyraźny bohater, który ma własną opowieść, być może tę o najgłębszym znaczeniu. 

HOLLYWOODGATE, reż. Ibrahim Nash’at

Talibowie zwiedzają bazę Hollywoodgate w Afganistanie niczym kosmici, którzy wylądowali na obcej planecie. Kiedyś ta ziemia była okupowana przez amerykańską armię, teraz jest świadkiem narodzin totalitarnego państwa. Najpierw nowa władza musi się jednak nauczyć nawigowania przez korytarze sprzętu zostawione przez byłego właściciela - od puszek Coca-Coli po celowo popsute przez Amerykanów samoloty. Praca kamery oddaje doniosłość, surrealizm i teatralność przełomowych dla kraju wydarzeń.

IBELIN (The Remarkable Life of Ibelin), reż. Benjamin Ree

Niezwykle poruszająca i piękna historia Matsa (a.k.a Ibelin), którego śmierć w wieku 25 lata była ciosem dla rodziców. Zamartwiali się, że z powodu choroby ich syn nie miał nigdy szansy doznać najpiękniejszych elementów ludzkiego doświadczenia. Wtedy znaleźli hasło do komputera, które im pozostawił. Stało się kluczem do pięknego świata, który krok po kroku odkrywamy jako publiczność razem z jego rodziną. Dzięki animacji idealnie oddającej świat gry ten film równocześnie wzrusza do łez i powoduje, że na twarzy pojawia się uśmiech. Jeśli cię nie poruszy, musisz sprawdzić, czy nie jesteś pozbawionym duszy przedmiotem pozostawionym przez kogoś na kinowym fotelu. 

JESZCZE NIE JESTEM TYM, KIM BYM CHCIAŁA (I’m Not Everything I Want To Be), reż. Klára Tasovská

Libuše Jarcovjáková to fotografka, której prace uwieczniają kilka dekad wędrówek artystki między Pragą, Berlinem i Tokio. Jej charakterystyczne podejście do kadrowania, strukturyzacji i umiejscowienia bohaterów_ek w otoczeniu jest genialne i unikalne. Być może było nawet zbyt nowatorskie przez długi czas, który minął, zanim Libuše została słusznie doceniona. Niesamowicie zmontowany film (stworzony wyłącznie z fotografii) nie tylko stanowi świetny portret artystki, lecz przede wszystkim człowieka. Swoje życiowe doświadczenia analizuje sama Libuše, wchodząc w rolę narratorki. Dodam, że w czasie festiwalu w BWA Warszawa odbędzie się pierwsza wystawa fotografki w Polsce - „Imprezy”. 

LAS, reż. Lidia Duda

Kiedy przerażające rzeczy dzieją się w zapierających dech w piersi, dziewiczych miejscach, niemal niemożliwe staje się stworzenie filmu, który uchwyciłby złożoność ludzkiej natury, jednocześnie oddając głos przyrodzie. Lidii Dudzie się to udało. „Las” jest filmem o bardzo wielu tematach – o rodzinie, o dorastaniu, o kryzysie migracyjnym na polskiej granicy, o potrzebie pomocy i w końcu o pradawnym lesie. Narracja, zdjęcia i dźwięk zachowują w tym wypadku idealną równowagę. Doskonały komentarz do wydarzeń dostarczają w „Lesie” dzikie zwierzęta, które ze zdumieniem spoglądają na ludzi i sposób, w jaki się zachowują.

MATKA VERA (Mother Vera), reż. Cécile Embleton, Alys Tomlinson

Historia tytułowej matki Very - zakonnicy pomagającej uzależnionym w białoruskim klasztorze. Zmaga się z własną przeszłością, próbuje znaleźć ukojenie w teraźniejszości i marzy o tym, co czeka na nią w przyszłości. To prawdziwe filmowe doświadczenie, równocześnie świeże i wielowymiarowe. W naturalny sposób czarno-białe zdjęcia w kontekście mistycyzmu przywołują na myśl „Idę” Pawlikowskiego, ale w tym filmie jest o dużo więcej do odkrycia. Z wielu warstw tej opowieści, symbolizmu, a nawet obecności osobnej narracji opowiedzianej przez cienie, bije niewysłowiona prostota i poczucie ukojenia. Stwierdzenie, że „trzeba zobaczyć to na dużym ekranie” nigdy nie brzmiało bardziej trafnie. Dodam, że w czasie festiwalu zaprezentujemy w Kinotece zdjęcia współreżyserki filmu - Alys Tomlinson.

NIE CHCEMY INNEJ ZIEMI (No Other Land), reż. Basel Adra, Hamdan Ballal, Yuval Abraham, Rachel Szor

Ten film zyskał nowe znaczenie w obliczu wydarzeń ostatnich miesięcy. Portretuje powolne i wykalkulowane przesiedlenia palestyńskich terenów Masafer Yatta na Zachodnim Brzegu. Praca kamery sprawia, że znajdujemy się wewnątrz domów, które każdego dnia mogą przestać istnieć. Na tej zniszczonej ziemi rodzi się przyjaźń między Baselem, palestyńskim aktywistą a Yuvalem - izraelskim dziennikarzem. Ich więź ma wymiar uniwersalny a film stworzony przez palestyńsko-izraelski kolektyw niesie ważną wiadomość, którą powinien usłyszeć każdy. 

NOKTURNY (Nocturnes) reż. Anupama Srinivasan, Anirban Dutta

Perfekcyjnie skonstruowana medytacja, która przenosi nas w sam środek himalajskiego lasu. Pod osłoną nocy naukowczyni i jej asystent przyglądają się magicznemu życiu ciem, które zlatują tysiącami do podświetlonego białego materiału, a sceny te są pełne niepozornego piękna. Praca kamery, intensywne odcienie zieleni i przenikliwy dźwięk pozwalają nam zanurzyć się w czystej naturze. A puenta, która przychodzi do nas z zaskoczenia,  jest równie potężna, jak całe to doświadczenie.

OSTATNIA WYPRAWA, reż. Eliza Kubarska

Wanda Rutkiewicz była pierwszą kobietą i osobą z Polski, której udało się zdobyć wiele najwyższych szczytów świata. Jej droga w zdominowanym przez mężczyzn świecie wspinaczki często z tego powodu bywała o wiele cięższa. W filmie materiały archiwalne przenikają się z majestatycznymi obrazami gór, a my odwiedzamy miejsca, do których dotarła Wanda oraz te, gdzie była widziana po raz ostatni. Dzięki odkrytym audio pamiętnikom bohaterki ta wędrówka staje się głęboko intymna i psychologiczna. Wanda wyruszała na kolejne ekspedycje z bagażem osobistych tragedii, pomówień oraz próby definicji jej osiągnięć przez pryzmat płci. Chęć bycia pierwszą i podbicia gór wznoszących się ponad chmurami jest zbalansowana w filmie przez osobistą historię, z którą każdy może się utożsamić. 

SR, reż. Lea Hartlaub

Poetycki film przekraczający granice państw, kontynentów i czasu. Majestatyczna żyrafa, która jest tematem tego filmowego eseju, stanowi mitologiczne połączenie między różnymi, często zaskakującymi, pojęciami. Film jest bezkompromisowy, jeśli chodzi o rozwiązania formalne. Stawia pytania filozoficzne i konfrontuje je z faktami,  rzucając głębokie spojrzenie na naszą dziwaczną czasem rzeczywistość. Żyrafy żyły na Ziemi przez 20 milionów lat, być może wiedzą więc coś, czego my nie wiemy?

SUGARCANE, reż. Julian Brave NoiseCat, Emily Kassie

Czy film może być kopem w brzuch i w tym samym czasie dawać nadzieję? Ten może. Kanadyjska społeczność rdzennych mieszkańców z godnością i spokojem postanawia zmierzyć się z brutalną przeszłością, żeby utorować sobie drogę do lepszej przyszłości. Wszystko to dzieje się w miejscu, gdzie kościół pod opieką państwa popełnił odrażające zbrodnie. W tym dokumentalnym arcydziele rezerwat Sugarcane staje się polem niemal mitycznej bitwy - niezwykłe postaci są tutaj niczym promień światła, który pojawia się, kiedy zaczynasz tracić wiarę w ludzkość. Jestem dumny i wzruszony, że na festiwalu odbędzie się premiera międzynarodowa tego filmu.

ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA ZAMACHU STANU (Soundtrack to Coup d’Etàt), reż. Johan Grimonprez

Kiedy trwała zimna wojna (cold war), równolegle prowadzono inną - tzw. cool war. Departament Stanu USA wysłał ambasadorów muzycznych, na czele z Louisem Armstrongiem, do Afryki. Częścią ich trasy, czego nie byli świadomi artyści, były przebiegłe i mroczne rozgrywki polityczne. Ten film w sposób mistrzowski wskazuje moment w historii, który był czasem przecięcia kolonializmu, dekolonizacji i postkolonializmu. W tamtym okresie ten ostatni dopiero się rodził. Materiały archiwalne są unikalne, muzyka składa się na świetną ścieżkę dźwiękową, a film ma rytm, niesamowity rytm. Może jego najlepszą recenzją jest fakt, że trwa 2,5 godziny, a mimo to chciałoby się, żeby nigdy się kończył.