To opowieści o ludziach, którzy szukają swojej drogi w starciu z nieprzychylnie nastawionym społeczeństwem.

FAKIR, reż. Roman Ďuriš

Dalibor ma w sobie coś naprawdę fascynującego. Jego marzeniem jest zostać fakirem w wędrownym cyrku i jak nikt wydaje się pasować do tej roli, łączącej wytrwałość z chęcią do występowania. Poznajemy go, kiedy wychodzi z więzienia i postanawia odebrać przemocowemu ojcu opiekę nad młodszym bratem. Ma dość życia z podwójnym piętnem - tym społecznym dotykającym społeczność romską, ale też tym osobistym, czyli wspomnieniem o ciężkiej ręce pijącego ojca. W niewymuszony i delikatny sposób towarzyszymy dzięki temu filmowi Daliborowi w jego procesie dorastania do różnych życiowych ról. Wspaniała, momentami poetycka, opowieść o radzeniu sobie z przeszłością.

JA, CYBORG, reż. Miguel Morilla Vega 

Rozmawiałem z wieloma osobami w czasie edycji kinowej festiwalu i w różny sposób odbierali postać Kaia - pierwszego na świecie muzyka-cyborga. Niektórzy mówią, że wszczepienie sobie płytek pozwalających słyszeć kosmos jest czymś niebezpiecznym i świadczy o zagubieniu. Inni, że to świadectwo odwagi i kreatywności. Dla mnie ta historia jest lustrem i pewnie wiele queerowych osób doskonale po seansie będzie wiedziało, o co mi chodzi. Dorastanie w poczuciu bycia innym to proces zamrażający, w którym uczymy się chować, uciekać w maski, trwać w poczuciu zagrożenia. Niezwykle wzruszające jest dla mnie, jak wszystkie te ciężkie doświadczenia Kai był w stanie przetworzyć w prawdziwą, hipnotyczną sztukę. Ten film przenosi do świata delikatności połączonej z ogromną (kosmiczną) siłą podobnie, jak muzyka jego bohatera.  

SPÓJRZ MI W OCZY, reż. Lana Wilson

Każdy z nas znajduje swój sposób na odnalezienie się w życiu. Bohaterowie i bohaterki tego filmu słynnego Studia A24 stali się… jasnowidzami-terapeutami. Ich niezwykła intuicja i umiejętność rozmowy czasem wydają się faktycznie niemożliwe bez nadprzyrodzonych zdolności. Nie ma tu jednak złudzeń, że faktycznie są w stanie zerknąć w głąb czyjejś duszy (lub duszy zwierzaków swoich klientów_ek, bo i takie próby tu widzimy). To raczej opowieść o potrzebie rozmowy, bliskości. O sile bycia wysłuchanym, nawet w najbardziej niecodziennej sytuacji, jaką możemy sobie wyobrazić.